Na przeziębienie chorował prawie każdy z nas – szacuje się,
że to najczęstsza choroba dotykająca nas kilka razy do roku, szczególnie w
okresie jesienno-zimowym. Główną przyczyną tej dolegliwości są tzw. rhinowirusy,
czyli wirusy przeziębienia, które atakując nasz organizm wywołują takie objawy
jak katar, kaszel, ból głowy i gardła, podwyższona temperatura ciała. Te
nieprzyjemne dolegliwości ustępują po około 5 do 8 dniach, a czasem mogą się
przedłużyć, jeżeli w wyniku spadku odporności i toczącej się infekcji dojdzie
do nadkażenia bakteryjnego, którego leczenie może skończyć się
antybiotykoterapią.
Nasza wewnętrzna obrona.
Rolą naszego układu odpornościowego jest eliminowanie
patogenów bakteryjnych i wirusowych, pasożytów, komórek nowotworowych,
hamowanie reakcji alergicznych i autoagresywnych. Stymulowany przez
mikroorganizmy pochodzące zarówno z wnętrza jak i spoza naszego ciała rozwija
się przez całe życie. Na co dzień nasze ciało samo broni się przed patogenami –
odporność naturalną gwarantują nam skóra i błony czy nasza własna mikroflora. Ponadto
ochronę zapewniają nam komórki należące do układu odpornościowego, np.
monocyty, makrofagi, granulocyty. Odpowiedź odporności naturalnej to pierwsza
linia obrony przed inwazją i często tylko ona wystarcza do eliminacji czynników
wywołujących infekcje – jej głównym celem jest szybkie obniżenie ilości
patogenów. Jeżeli działanie to jest niewystarczające, dochodzi do aktywacji
układu odpowiedzi swoistej ( w której zaangażowane są limfocyty B, limfocyty T
i przeciwciała) oraz odpowiednich działań mających na celu eliminację choroby .
Nieproszeni goście.
Główna przyczyną przeziębień są wspomniane wcześniej
rhinowirusy. Charakterystyczną cechą każdego wirusa jest jego zdolność do
namnażania się tylko w komórkach gospodarza. Wnikając do naszego organizmu
powodują obniżenie lepkości śluzu w drogach oddechowych, co ułatwia im dostanie
się do komórek gospodarza; osłabiają ruch rzęsek nabłonka oddechowego
utrudniając mu pozbycie się patogenów oraz zmieniają charakter glikoprotein
komórek układu oddechowego zaburzając komunikację ustrojową komórek układu
odpornościowego. W ten oto sposób niektórym wirusom udaje się obejść niektóre
mechanizmy obronne.
Następnie za pomocą odpowiednich receptorów wiążą się z
komórkami żywiciela i dostają do ich wnętrza, gdzie dochodzi do transkrypcji i
replikacji materiału genetycznego wirusa, co skutkuje zainfekowaniem komórki.
Jak się chronić?
Według niektórych hipotez zapadalność na przeziębienie w
okresie jesienno-zimowym jest związana z
gwałtownymi zmianami temperatury ( wychodzenie z ogrzewanych pomieszczeń na
mróz i odwrotnie), ograniczonym spożywaniem warzyw i owoców, przemęczeniem,
niedosypianiem, obniżoną ilością promieniowania słonecznego, co skutkuje
obniżoną syntezą witaminy D; stresem, brakiem aktywności fizycznej czy
zaburzeniami flory bakteryjnej układu pokarmowego. Większość z tych czynników bardzo ciężko
wyeliminować, ale warto zastanowić się nad wspomaganiem naszego organizmu,
zanim dojdzie do infekcji. Zdecydowanie lepiej jej zapobiegać niż czekać, aż
choroba się rozwinie, a to skutkuje zażywaniem leków, które może i pomogą nam
wyzdrowieć, ale na pewno nie są obojętne dla naszego organizmu. Dlatego zamiast
chorować i łykać lekarstwa sięgnijmy po naturalne suplementy wzmacniające naszą
odporność.
Komplet witamin kontra przeziębienie.
Aby nasz organizm mógł się dobrze bronić przed infekcjami
nie może mu zabraknąć odpowiedniej ilości witamin i składników mineralnych.
Witaminy to związki niezbędne nam do życia, które muszą być dostarczane z
zewnątrz, gdyż niestety nie potrafimy ich wytwarzać sami. Te biokatalizatory,
przeciwutleniacze, koenzymy i kofaktory zapewniają spójność i integralność
pracy całego naszego ciała. Biorą udział w niezliczonej ilości procesów
zachodzących w naszym organizmie przez cały czas, dlatego, mimo że dzienne
zapotrzebowanie na poszczególne witaminy nie jest duże, to już niedobór jednej
z nich prowadzi do wystąpienia objawów chorobowych. Niestety w dzisiejszych
czasach, gdy żyjemy w biegu, niedojadamy i spożywamy wysoce przetworzoną
żywność, niedobory zdarzają się stosunkowo często.
Witaminy bardzo
często ze sobą „współpracują”, dlatego najlepiej zapewnić sobie optymalny
zestaw tych związków o odpowiednich stężeniach, które oferują preparaty multiwitaminowe
– gwarantuje to prawidłowe wykorzystanie i rozdysponowanie tych niezbędnych substancji w naszym ciele. Jeżeli
chcemy aby nasz organizm funkcjonował poprawnie i skutecznie bronił się przed
infekcjami musimy pamiętać o zbilansowanej suplementacji witaminami.
Lecznicza moc czosnku.
Jego dobroczynne właściwości znane są od tysiącleci i nie
bez powodu czosnek nazywany jest „naturalnym antybiotykiem”. Spektrum jego
działania jest naprawdę szerokie : działa bakteriobójczo na bakterie G+ i G-,
przeciwgrzybiczo, antyseptycznie w zakażeniach górnych dróg oddechowych, hamuje
agregację płytek krwi działając przeciwkrzepliwie, obniża poziom cholesterolu i
triglicerydów w surowicy krwi, pobudza czynności trawienne i wspomaga powrót
naszej mikroflory do równowagi po antybiotykoterapii.
Najważniejszym składnikiem ząbków czosnku ( odpowiedzialnym
też za jego charakterystyczny zapach) jest
alicin – związek, który według badań naukowych wykazuje większą skuteczność
antybakteryjną niż antybiotyki takie jak penicylina czy tetracyklina.
Ponadto pochodne siarki znajdujące się w czosnku działają
przeciwgrzybiczo. Warto tu wspomnieć, że naukowcy ogłosili, iż częste
spożywanie czosnku obniża prawdopodobieństwo zachorowania na nowotwory układu
pokarmowego. Z powodzeniem można go stosować w leczeniu przeziębienia, grypy,
zapalenia oskrzeli, zapalenia gardła, przewlekłego kataru. Działa napotnie więc
obniża gorączkę a ze względu na właściwości wykrztuśne można go stosować przy
astmie oskrzelowej i zapaleniu oskrzeli.
Jak widać, warto jeść czosnek ze względu na pozytywny wpływ
na nasze zdrowie. Niestety, często rezygnujemy z niego ze względu na bardzo
charakterystyczny zapach, utrzymujący się długo po jego spożyciu. Jeżeli to
faktycznie powód do rezygnacji to jest rozwiązanie – suplementy diety
zawierające ekstrakt z czosnek zamknięty w kapsułkach; nie będziemy musieli
stresować się nieprzyjemnym oddechem i zadbamy świetnie o nasza odporność.
Skarby z ula.
Świetnym sposobem na polepszenie pracy naszego układu
odpornościowego jest spożywanie kitu pszczelego, którego większość z nas zna
pod łacińską nazwa propolis. Jest on
wytwarzany przez pszczoły z żywic roślinnych pączków i młodych pędów takich
drzew jak brzoza, topola, kasztanowiec, świerk czy olcha. Jego zadaniem jest uszczelnianie
ścian ula oraz ochrona przed szkodliwymi mikroorganizmami – stąd wykorzystywane
jest silne bakteriobójcze i bakteriostatyczne działanie propolisu. Za jego pozytywne efekty odpowiada około 300 związków
biologicznie czynnych, ściśle ze sobą współpracujących. Kit pszczeli to bogate
źródło bioflawonoidów, kwasów aromatycznych, olejków eterycznych, witamin A,C,D
i tych z grupy B; aminokwasów, kumaryn, terpenów, magnezu, cynku, miedzi,
selenu i wielu, wielu innych. Jego znaczenie w leczeniu infekcji i dezynfekcji ran
znane jest od tysiącleci. Działanie przeciwdrobnoustrojowe poropolisu polega na niszczeniu ściany komórkowej bakterii i
uszkadzaniu materiału genetycznego zainfekowanych komórek.
Oprócz silnego działania bakteriobójczego, grzybobójczego i
przeciwbólowego, kit pszczeli przyspiesza metabolizm komórkowy, regenerację tkanki
chrzęstnej, kostnej i skóry, zapobiega powstawaniu blizn, niszczy komórki
nowotworowe, działa immunomodulująco, miejscowo znieczulająco, uszczelnia
naczynia włosowate zamykając wrota bakteriom chcącym dostać się do naszego
układu krwionośnego. Można go stosować zewnętrznie jako środek antyseptyczny
przy leczeniu rozległych ran, oparzeń czy owrzodzeń, jak i wewnętrznie – w celu
zwalczenia infekcji, nieżytów gardła czy nawet anginy bądź leczenia wrzodów
żołądka. Propolis znajdziemy w aptekach i sklepach zielarskich pod postacią
nalewek, maści, aerozolu, tabletek czy kapsułek.
Innym, również cennym skarbem z ula, wspomagającym naszą odporność
jest mleczko pszczele, będące pokarmem samej królowej pszczół. Od lat wiadomo,
że mleczko to jest źródłem młodości i energii. Jego bogaty skład mówi sam za
siebie : aminokwasy egzogenne i endogenne, białka ( albuminy, globuliny),
enzymy ( inwertaza, amylaza, proteaza), ponad dwadzieścia mikro- i makroelementów
( min. miedź, magnez, potas, fosfor, żelazo, siarka, mangan, krzem), hormony
wzrostu czy neurohormony ( acetylocholina), witaminy oraz wiele innych cennych
składników. Bardzo istotną właściwością
mleczka pszczelego jest wspomaganie przemian energetycznych i odbudowy tkanek,
a dzięki obecności miedzi i żelaza przyspiesza ono wzrost liczby krwinek
czerwonych i poziom hemoglobiny. Jego działanie bakteriobójcze nawet przy
tysiąckrotnym rozcieńczeniu jest skuteczne w stosunku do drobnoustrojów takich
jak gronkowiec złocisty, meningokoki, laseczki wąglika czy prątki gruźlicy.
Ponadto hamuje rozwój pleśni i drożdży oraz wirusów grypy, świnki czy
opryszczki. Stwierdzono nawet, że w odpowiedniej ilości działa immunomodulująco
na układ odpornościowy przy chorobach autoagresywnych. Mleczko pszczele pobudza
wytwarzanie takich komórek jak makrofagi i gamma-globuliny, które odgrywają
znaczącą rolę w reakcjach odpornościowych.
Cynk na odporność.
Jego obecność w naszym organizmie jest niezbędna – jako
składowa około 200 enzymów, cynk bierze udział w wielu procesach wpływających
poprawnie na funkcjonowanie naszego ciała. Pierwiastek ten stosujemy głównie z
myślą o poprawieniu kondycji naszych włosów, paznokci i skóry, a niewielu z nas
wie, że wpływa on bardzo pozytywnie na pracę układu odpornościowego – wzmacnia
go i usprawnia poprzez wpływ na prawidłowy rozwój i dojrzewanie limfocytów T (
mają znaczącą rolę w zwalczaniu infekcji) - poprzez przyspieszanie ich
podziałów znacząco zwiększa ich liczbę . Ponadto cynk powoduje wzrost
gamma-interferonu, odpowiedzialnego za niszczenie wirusów oraz łagodzi objawy
chorób autoimmunologicznych takich jak np. reumatoidalne zapalenie stawów, co
ściśle jest związane z jego działaniem przeciwutleniającym i przeciwzapalnym.
Niedawno wykryto, że cynk blokuje receptory na powierzchni
komórek, do których mogłyby „przyczepić się” wirusy przeziębienia i grypy.
Wykazuje tez silne działanie przeciwrodnikowe ( pomagające ograniczyć stan
zapalny) – polega ono na aktywacji enzymu – dysmutazy ponadtlenkowej,
odpowiedzialnej za neutralizację rodników ponadtlenkowych.
Równowaga dzięki probiotykom.
Probiotyki to specjalnie wyselekcjonowane kultury drożdży
lub bakterii korzystnie wpływających na
utrzymanie równowagi mikroflory przewodu pokarmowego, którą stanowi nawet 500
gatunków drobnoustrojów - a probiotyki
stanowią fizjologiczną część tej mikroflory. Jest nam ona niezbędna do
produkcji witaminy B12, PP, K i kwasu foliowego. Ponadto stymuluje perystaltykę
jelit, ułatwia trawienie, wspomaga absorpcję witamin i składników mineralnych,
ma znaczący wpływ na układ odpornościowy : osłabia reakcje alergiczne, wspomaga
antybakteryjne, antywirusowe i antygrzybiczne reakcje odpornościowe.
Najważniejsze probiotyki to różne gatunki pałeczek kwasu mlekowego i są to : Lactobacillus acidophilus, L. casei, L.
fermentum, L. gasseri, L. johnsoni, L. lactis, L. bulgaricus, L. plantarum, L.
salivarius, L. reuteri oraz
Bifidobacterium bifidum, B. longum, B. infantis czy Streptococcus termophilus.
Niestety, mikroflora jest bardzo podatna na działanie
szkodliwych substancji a jej stan ulega zaburzeniu podczas antybiotykoterapii,
chemioterapii czy przy złej diecie. Drobnoustroje mikroflory jelitowej są
głównym czynnikiem stymulującym nasz układ odpornościowy i kształtującym jego
reaktywność. Spożywanie probiotyków wspomaga fagocytozę, aktywacje komórek NK,
indukuje syntezę cytokin i wytwarzanie przeciwciał, uniemożliwia przyleganie
patogenów do śluzówki jelita.
Właśnie z tych powodów warto spożywać probiotyki, szczególnie
po stosowaniu antybiotyków i przewlekłych biegunkach ( wtedy odbudowanie naszej
mikroflory może trwać nawet pół roku). Dlatego w tego typu przypadkach stężenie
probiotyków w jogurtach czy kefirach jest za niskie aby nam skutecznie pomóc,
dlatego sięgnijmy po probiotyki liofilizowane, które bez problemu przetrwają
drogę przez żołądek do jelit. Takie kapsułki zawierają wyselekcjonowane szczepy
bakterii w stężeniach na tyle wysokich, aby jak najszybciej i najskuteczniej
odbudować mikroflorę naszego przewodu pokarmowego.
„Tłuszcze życia” – oleje z ryb morskich.
Rekiny głębinowe to zwierzęta niesłychanie odporne na
choroby i nowotwory. Po wielu latach badań odkryto, że ich wątroba zawiera
substancje gwarantujące im tę niebywałą odporność – są to alkiloglicerole,
skwalen i skwalamina. Ponadto znajdziemy tam również kwasy tłuszczowe z
rodziny omega-3 ( zawartość to ok. 5%).
Alkiloglicerole również występują w organizmie człowieka ( w
śledzionie, wątrobie, szpiku kostnym, mleku matki) ale w nieporównywalnie
niższym stężeniu niż w oleju z wątroby rekina. Związki te stymulują nasz układ
odpornościowy powodując wytwarzanie przeciwciał, zwiększają cytotoksyczną
aktywność makrofagów, zapobiegają
spadkowi liczby leukocytów, sprzyjają namnażaniu się takich bakterii jak Lactobacillus lactis, biorą udział w
syntezie mediatorów takich jak czynnik aktywujący płytki czy czynnik martwicy
nowotworów, stymulują proces hematopoezy zapewniając prawidłowy poziom
erytrocytów, granulocytów i trombocytów. Skwalen wykazuje podobne właściwości co
alkiloglicerole, a oprócz tego wpływa bezpośrednio na prawidłową pracę narządów
związanych z układem odpornościowym – czyli na wątrobę, węzły chłonne, szpik
kostny i nadnercza. Z kolei skawlamina działa jak swego rodzaju antybiotyk
niszcząc wiele gatunków bakterii.
Swoją odporność możemy wspomóc spożywając olej z wątroby
łososia. To naturalne i bogate źródło nienasyconych kwasów omega-3, które są
nam niezbędne do funkcjonowania i muszą być dostarczone wraz z pokarmem.
Poprzez udział w syntezie eikozanoidów – substancji aktywujących limfocyty,
ograniczają stan zapalny i obniżają ryzyko wystąpienia infekcji.
Nie bójmy się sięgać po suplementy diety zawierające olej z
wątroby rekina czy łososia – rybi smak i zapach jest zamknięty w kapsułkach.
Znając dobroczynne właściwości rybich olejów aż żal z nich nie skorzystać – to
ochrona przed przeziębieniem, grypą, chorobami układu odpornościowego a nawet
nowotworami, pochodząca wprost z natury.